Wczoraj zrobiłam kilka fajnych szkiców.
Dziś odebrałam z poczty paczuszkę z kryształkami i kamykami i tak oto mogłam po raz kolejny spróbować okiełznać magiczną srebrną glinkę :) ależ mi się ręce trzęsły! Takie to wszystko drobne i delikatne..
Ale chyba po raz kolejny akcja zakończyła się powodzeniem :) Przynajmniej w kwestii lepienia, formowania i obróbki. Chociaż zobaczymy jak będzie po wypaleniu. Na razie wygląda to tak..
Jutro japoński! A ja wciąż nie odrobiłam pracy domowej! Rany rany muszę wcześnie wstać!
He he, jak się ma wolne to się wstaje rano z przyjemnością...widzę, że w tej technice podobnie jak w filcowaniu kilka kwestii jest kwestią przypadku, ale pewnie z czasem i tak da się to kontrolować..
OdpowiedzUsuńjakiego przypadku?
OdpowiedzUsuńToż to szaleństwo istne! Sutasz,koralikowy haft,artclay,malarstwo,filcowanie,wire-wrapping...podpowiadam,że jeszcze decoupage do spróbowania został! ;p
OdpowiedzUsuńA tak serio to pokazuj prędko coś z tej plasteliny ulepiła !
I jak kolczyki? będą kiście czy zwykła zawieszka?
OdpowiedzUsuńkiście są :)
OdpowiedzUsuńMonia, wiesz ile jest jeszcze ciekawych technik do odkrycia? :D ja to sie raczej nigdy nie uspokoje ;)