sobota, 5 kwietnia 2014

Tajemnica morskiej toni

Długo mi się zeszło z tym naszyjnikiem. Właściwie powstawał małymi krokami poczynając od 2 ulepionych i upieczonych elementów z fimo z kryształkami Swarovskiego. Późnej będąc z Lidką na zakupach koralikowo- kamykowych zakupiłam duży, zielony agat i również zamknęłam go w fimo (to się nazywa mieć fazę na nowo poznaną technikę ;)
W międzyczasie naoglądałam się pięknych, wielkich i skomplikowanych naszyjników tworzonych w technice mojego ukochanego haftu koralikowego i postanowiłam wreszcie spełniać marzenia i wziąć się za robienie takich okazów :D
Później nastąpiła długa droga przez mękę, znudzenie materiału i łapanie się po drodze innych projektów, aż wreszcie dobrnęłam w zeszłym tygodniu do końca pracy..





Sama nie wiem w jakim stopniu jestem z niego zadowolona i na ile spełnił mój głód wielkich formatów.. a to oznacza że czas brać się za następne!

3 komentarze:

  1. Super sa te polaczenia i przejscia elementow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny naszyjnik! Zawsze marzył mi się taki projekt ale zabrakło mi samozaparcia. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń